środa, 25 czerwca 2014

Siła i piękno w prostocie.

Za co kocham lato? Za pełnię barw i kolorów, za prostotę jedzenia, za to że fajans udaje porcelanę, za kawę wypitą o poranku wśród śpiewu ptaków, za to, że zwykła sałatka z pomidorów i sosu czosnkowo-jogurtowgo w ogrodzie nabiera innego smaku. Spaceruję z kawą po ogródku i patrzę co nowego rozkwitło, czy czarne porzeczki nadają się już do podjadania .... jeszcze kilka dni. Wracając z pracy narwałam polnych kwiatów. Dla jednych to wiecheć chwastów a dla mnie cuda matki natury. Ułożone w gliniaku wyglądają jak z obrazów wielkich malarzy. Dzban gliniany, ręcznie formowany z częściową polewą. Niewielu już dziś potrafi takie robić. 

Dziękuję, że po tak długiej mojej nieobecności jeszcze do mnie zaglądacie. Po mimo chmur za oknem życzę Wam dobrego tygodnia.













sobota, 21 czerwca 2014

Codzienność

Witam wszystkich po długiej przerwie. Zdjęcia robione między jedną chmurą a drugą.  Przedstawiam Wam mój nowy stoliczek, ocalony przed wysypiskiem czeka na przemalowanie. Jest metalowy z miętowym blatem. No i właśnie ten miętowy blat do niczego mi nie pasuje.....  Zerwane kwiaty z ogrodu, część na bukiety do domu, część na cmentarz. Kupione kwiaty i zioła już przesadzone trafią na balkon. W tym roku kupiłam na balkon pelargonie, begonie, fuksje i zioła. Balkon dopiero tworzę. Będzie blisko natury, a więc surowe drewno, wiklina, stare krzesła i trochę emalii. Zobaczymy co wyjdzie, bo pogoda mi nie sprzyja. Brakuje mi ciepła, słońca.  Mam nadzieję, że będę u Was i u siebie częściej. Muszę pozaglądać co tworzycie, bo słyszałam, że niektóre z Was mają tyle energii, że tylko pozazdrościć. 
Do zobaczenia.