Za co kocham lato? Za pełnię barw i kolorów, za prostotę jedzenia, za to że fajans udaje porcelanę, za kawę wypitą o poranku wśród śpiewu ptaków, za to, że zwykła sałatka z pomidorów i sosu czosnkowo-jogurtowgo w ogrodzie nabiera innego smaku. Spaceruję z kawą po ogródku i patrzę co nowego rozkwitło, czy czarne porzeczki nadają się już do podjadania .... jeszcze kilka dni. Wracając z pracy narwałam polnych kwiatów. Dla jednych to wiecheć chwastów a dla mnie cuda matki natury. Ułożone w gliniaku wyglądają jak z obrazów wielkich malarzy. Dzban gliniany, ręcznie formowany z częściową polewą. Niewielu już dziś potrafi takie robić.
Dziękuję, że po tak długiej mojej nieobecności jeszcze do mnie zaglądacie. Po mimo chmur za oknem życzę Wam dobrego tygodnia.