niedziela, 24 stycznia 2016

Lodowe baby

     Kilka lat temu zobaczyłam na skandynawskich blogach lodowe dekoracje ogrodu. Fascynacja nimi trwa do dziś. Niestety ostatnie dwie zimy były bezśnieżne, bez mrozu. A w tym roku udało mi się. Do formy na babkę włożyłam zasuszone kwiaty, orzechy,  jabłka, gałązki jemioły zalałam wodą i zostawiłam na noc w ogrodzie. Rano były gotowe. Wystarczyło wyjąć z formy i gotowe.   No i mam.  Przy okazji jak zwykle kilka zdjęć ogrodu. Na jednym z nich są sanie z baranicą czekające na dzieci no ale zamiast nich gramoli się Miśka. Pewnie myśli, że ją będą wozić na sankach. Biegając po ogrodzie przy -8°C popijałam gorącą herbatę z laską cynamonu, zasuszonymi płatkami róż i żurawiną. 
A jaka u Was pogoda?. 
Pozdrawiam wszystkich podczytujących i życzę  dobrego tygodnia.



piątek, 15 stycznia 2016

Jaśmin kanadyjski

Witajcie w nowym roku. Jak tam postanowienia noworoczne? Powoli zmieniają oblicze? Zima w pełni tzn. kalendarzowa, bo śniegu to u nas nie ma dopiero dziś trochę popadało a u mojej sąsiadki kwitnie taki krzew. Właściwie  to on  zaczął swoje kwitnienie w listopadzie. Były takie pojedyncze kwiaty i myślałam, że to jakaś pomyłka natury ( bo było ciepło) ale on kwitnie do dziś i jak widać jest cały obsypany kwiatami. Przetrwał te wielkie mrozy i wygląda cudnie. Poszperałam trochę w internecie i okazało się, że to jaśmin kanadyjski. Muszę go mieć.  Zerwałam kilka gałązek do domu. A wracając do domu złapałam troszkę zimy  i zagajnik w którym ukrywają się bażanty, a od czasu do czasu sarny.  
Pozdrawiam Was serdecznie. Macie trochę śniegu?.  U nas od poniedziałku zaczynają się ferie.