Witam wszystkich czytających i piszących. Obiecałam częściej zaglądać do Was ale niestety ciągle mam niedoczas cokolwiek by to miało znaczyć. Mam chore stawy RZS i w tej chwili bardzo mi dokuczają mimo, że za oknem letnia pogoda. Działam na spowolnionych obrotach. W oknie kuchennym zawisł duet z kolb. Przy słonecznej pogodzie wygląda cudnie bo woda wyłapuje promienie słoneczne. Pisałam wcześniej, że malowaliśmy kuchnię. Zrezygnowałam z okapu w to miejsce powiesiłam wieszak i tak mi pasuje. Moje stoliczki balkonowe przywędrowały na zimę do kuchni. Z piwnicy przyniosłam stary babciny słój dobrze, że się nie stłukł i mam dwa zgrabne duety.
Chciałam się jeszcze pochwalić, że mój niskonakładowy balkon zdobył nagrodę w konkursie Mojego Mieszkania. Nie liczyłam na nią w ogóle. Były cudne balkony a mimo to mój został też zauważony. To miłe.
W następnych postach pokaże kuchnię po malowaniu. A teraz żegnam Was - idę robić wianuszki na groby rodzinne.
W następnych postach pokaże kuchnię po malowaniu. A teraz żegnam Was - idę robić wianuszki na groby rodzinne.