czwartek, 31 grudnia 2015

Ostatni raz w 2015roku

Rok 2015 strzelił jak z bicza i właściwie go już nie ma. Mam nadzieję, że zebrał do wora wszystko co złe.  W nowym nadchodzącym 2016 r. życzę Wam zdrowia, dobrych ludzi wokół, łaskawości losu, życia w zgodzie ze sobą i z innymi aby można było w każdej chwili spokojnie patrzeć w lustro. 
Dziękuję że byłyście ze mną, za pozostawione dobre słowa.  
Do zobaczenia w Nowym Roku.



środa, 18 listopada 2015

Za oknem szaro, buro

Kiedy na zewnątrz szaleje wiatr, jest szaro, buro ja w kuchni mam dużo koloru w warzywach. Dziś zrobiłam makaron z pełnego ziarna z owczym serem, brokułem, bakłażanem,  jarmużem, papryką i pomidorami. Jarmuż przyniosłam z ogrodu, po drodze urwałam resztki mięty.  Jarmuż jest najlepszy teraz,  po przymrozkach. Warzywo to odkryte na nowo, a  u nas rósł 30 lat temu i było bardzo mało pomysłów co z nim zrobić.  Owczy ser i bakłażana zakupiłam w greckim sklepie. Wolę owczy ser od koziego. Dla mnie jest delikatniejszy w smaku.  Brokuła obgotowałam, pozostałe warzywa przesmażyłam na oleju z dodatkiem czosnku. Ugotowany makaron wymieszałam z serem i warzywami. Już na talerzu posypałam zmielonymi orzechami włoskimi i polałam kilku kroplami oliwy z oliwek. Danie robi się szybko, jest kolorowe i bardzo mi smakuje. Na talerzu samo zdrowie.     
Pozdrawiam wszystkich i życzę wielu eksperymentów z warzywami. Mamy ich świeżych jeszcze ogromny wybór.






niedziela, 8 listopada 2015

panta rei

Witajcie. Tak życie płynie a właściwie biegnie dla mnie za szybko. Dopiero było lato a już jest listopad i cudna, troszkę spóźniona  złota polska jesień.  Jak jesień to zupa krem z dyni. Wiem, że jest ona na różnych blogach, ale każdy ma inną. Ja uwielbiam zupę krem z dyni na ostro z owczym serem i szczypiorem. Po prostu niebo w gębie.  A nie było mnie długo bo mamy remont na parterze. Na szczęście się kończy. Remont w domu w którym się mieszka i ma się alergika  to jedna wielka masakra. Dodatkowo mój mąż się rozchorował i tu były  bliskie spotkania z naszą służbą zdrowia. O tym można napisać nie posta ale całą książkę.   
Dzięki wszystkim, którzy jeszcze zaglądają do mnie.  
Życzę Wam udanego tygodnia. 




poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Mój ogród spragniony deszczu c.d.

Moje roślinki tak jak i ja czekamy na deszcz. W ciągu tych dwóch miesięcy afrykańskiego upału padało u nas chyba ze dwa razy. Rośliny zostały popalone przez słońce. Kwitły krótko. Teraz kwitną dalie ale kwiat mają jakiś mały i kolor nie taki. Pierwszy raz się z czymś takim spotykam. 
Dla wszystkich  dołączam wianek ze świeżo ściętych gałęzi wierzby i hortensji.     Dobrego tygodnia.







sobota, 8 sierpnia 2015

Ziołowy ogródek na balkonie.

Afrykański skwar nie zdążył jeszcze wszystkiego zasuszyć. Na dowód tego pokazuję mój balkonowy ziołowy ogródek . Zioła ustawione  na podeście-drabince zrobionej ze starych desek w ubiegłym roku przez mojego małżonka. Boczne krawędzie w tym roku zaolejowałam, a półki zostały pomalowane. Jak skończą się upały deski na półkach zeszlifuję aby uwidocznić słoje i też wetrę w nie olej a może zostawię takie. Zobaczymy. Na samym dole drabinki stoją "gumiaki" (gumowe kalosze) i proszą o deszcz, i ja też. Tylko nie nawałnicę i trąbę powietrzną. Bo właśnie kilka dni temu trąba przeszła około 15 km od nas a nawałnica z gradem 2 km od nas. Chciałam Wam jeszcze pokazać dwa piękne krzemienie jakie znalazłam niedawno. Jeden czarny, a drugi to krzemień pasiasty. W naszej okolicy ciągle można znaleźć jeszcze ładne okazy krzemienia, bo kilka kilometrów od nas znajdują się Krzemionki słynące z neolitycznej kopalni krzemienia. Krzemienie  zawiozę  do obróbki do Sandomierza. Krzemienie ułożyłam na najwyższej półce obok glinianego dzbana.  To tyle dzisiaj. Ciąg dalszy jutro. 
Pozdrawiam  wszystkich i dzięki za wizyty.