niedziela, 18 marca 2012

Trochę wiosny i meblujemy się.

U mnie wczoraj był prawdziwie wiosenny dzień. Zaczęłam rano od wypicia kawy na balkonie i to jest to czego mi brakowało przez całą zimę. Cały dzień spędziłam w ogrodzie. Wygrabiłam liście spod krzewów, obcięłam niepotrzebne gałęzie wierzby. Powstaną z nich wianki i kompozycje wiosenne.



A w domu a właściwie w kuchni przybyły mi dwie nowe półki. Projekt mój, wykonanie męża. Półki są z delikatnymi przetarciami, w drzwiczkach siatka. Półki to prezent imieninowy dla mnie. Pasują do stylu mojej kuchni. Na półce eksponuje się niewielka część mojej białej porcelany i stąd wniosek, że potrzebna mi jeszcze jedna półka. To dopiero początki nowości.  Latem czeka mnie mały remont kuchni. Muszę odnowić szafki kuchenne i przemalować ściany. Mam ochotę na kolor szary z błękitem ale nie wiem czy nie będzie ciemno w kuchni położonej na północy. Plusem jest to, że kuchnia jest duża.


















A teraz kończę i idę na balkon wiadomo po co. Kawa stygnie.  Pozdrawiam kobiety i życzę ciepełka i  słonecznego tygodnia.

czwartek, 1 marca 2012

Sniadanie u ...................

Tak jak wszystkie na przedwiośniu potrzebuję koloru. Za oknem szaro, buro i na dodatek pada drobny deszcz. U mnie śniadania czy kolacje są kolorowe. Ostatnio nie mam ochoty na wędliny a jeszcze po tej aferze solnej to już w ogóle krzywym okiem na nie patrzę. Nowalijek też jeszcze nie kupuję bo są chemiczne, z zieleniny wybieram to co dostępne w danej porze roku i pędzę kiełki. Teraz rosną z rzodkiewki, mają mikroelementy tak potrzebne mojemu organizmowi. Oskubuję też powoli moją spiżarnię. Na stole widać w białym pojemniku własnej roboty powidła z czarnej porzeczki dla przełamania smaku łączę je z morelami.




Z resztek desek jakie zostały mam pojemnik na moje starocie. Mam problem czy umieścić na nim numer, czy napis?   Ponieważ jestem w domu (choroba) mam więcej czasu i siadam do maszyny i do malowania mebli.      

Pozdrawiam wszystkie zaglądające dziewczyny.