
Przedstawiam świąteczne migawki z przedpokoju (i nie tylko).
Mój domek robiony przez męża ponad 20 lat temu, a tak modny w tej chwili na blogach, dostał czerwone dodatki. Do wianka dokleiłam bombki i czerwoną wstążkę. Przy okazji oparzyłam sobie kciuka klejem, ale to nie wszystko. Ścinając gałązki wierzby do dekoracji mieszkania, kawałek wierzby wpakował mi się pod paznokieć. Wyciągnęłam go, ale palec spuchł. Na noc przyłożyłam na palec aloes i pomogło. Opuchlizna przez święta zeszła. Ranę przemywałam octeniseptem. To świetny środek mający szerokie spektrum działania. Stosowaliśmy go u męża po operacji na otwartą ranę. Ale dość o palcach, ranach.

Dzisiaj wracając z pracy kupiłam kubek emaliowany z Olkusza. Nie jest czerwony, jest bordowy.Wnętrze ma kremowe.
Widoczny na zdjęciu chleb, dostajemy na każde święta. To chleb wypiekany na zakwasie w wiejskim piecu chlebowym.
Ponieważ jestem ostatni raz tu w starym roku chcę tą drogą złożyć serdeczne Noworoczne Życzenia. Życzę wszystkim weny twórczej, marzeń i ich spełnienia, pokoju bez zawirowań. Ja ze swej strony chciałabym być częściej u Was gościem .
Do Siego Roku.


