Tak jak większość mająca ogród buszuję całe popołudnia w ogrodzie. Ogród nabrał letnich barw. Przesadzam, dosadzam rośliny i napawam się ich zapachami. Inaczej ogród pachnie rano, inaczej wieczorem a jeszcze inaczej po deszczu. Właśnie dziś jest po deszczu i chyba przed. Powietrze parne, ciężkie na termometrze 28 stopni. Szykuję stół w altance do malowania ale przy takiej wilgotności powietrza nie będzie chciał schnąć, chyba muszę poczekać. Jak wcześniej pisałam w moim ogrodzie są 3 ponad 40-letnie drzewa. Na nich wysiadują kosy. Codziennie o 2,30 w nocy zaczynają swoje śpiewy i nie dają mi spać. Fajnie się ich słucha jedną, drugą noc ale w tej chwili jestem nimi bardzo zmęczona. Wieczorem ich trele słychać do 22. Kończą o właściwej porze. Nie mam pojęcia kiedy one przestaną tak w nocy śpiewać.
Miło posłuchać ptaszków ale.....jak piszesz, że 2.30....no to męczy...a kwiaty masz cudne....pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńKrysiu, dziękuję za odwiedziny i komentarz:)
OdpowiedzUsuńU Ciebie piękne ogrodowe zdjęcia, ja też siedzę w każdej wolnej chwili w ogródku i nieustannie plewię:(
Pozdrawiam serdecznie,