Co roku mniej więcej o tej porze zaczynam robić konfiturę z czerwonej cebuli. Dziś po przyjściu z pracy wypróbowałam mój nowy przepis i uważam, że jest "najlepsiejszy".
Potrzeba:
1 kg czerwonej cebuli, oliwa, 3 ząbki czosnku, łyżeczka octu balsamicznego, sól, tymianek, pół ostrej pokrojonej papryczki i łyżeczka dżemu z czarnej porzeczki. Cebulę kroimy w piórka i smażymy (ja dodałam 3 łyżki oliwy). W połowie smażenia dodałam resztę składników. Smażę aż będzie cebula miękka i szklista. Smak jest wyborny. Ostro słodki. Konfiturę pokazuję Wam w moim nowym rondelku z Olkusza.
Dodaję też zdjęcia z zimy jaka nas nawiedziła w październiku. Dobrze, że już jej nie ma bo muszę jeszcze posadzić świerka Conika i pograbić ciągle spadające jeszcze liście no i powiązać krzewy.
Pozdrawiam zaglądających serdecznie.
Czy nadaje się ta cebulka do przechowywania,czy do jedzenia na bieżąco.Wygląda w tym nowym rondelku smakowicie.Zima, na prawdę prawdziwa.Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCebulkę można przechowywać w lodówce do tygodnia, ale tyle nie wytrzyma. U mnie dziś rano poostała połowa.
UsuńBardzo ciekawa propozycja.
OdpowiedzUsuńTeż chciała bym wiedzieć, czy robisz ją do spożycia na bieżąco, czy przechowujesz?
I do czego tę konfiturę podajesz?
Mam ochotę wypróbować Twój przepis, oczywiście jeśli można.
Buziaki ślę.
Konfiturę podajemy do pasztetu, białych mięs, do serów typu feta, kozich. Naprawdę trzeba spróbować. Smak musisz dopasować do siebie. Ja lubię ostre wyraziste potrawy. może być bez papryczki. W sobotę wypróbuję z jabłek.
Usuńnie jadłam nigdy takiej konfitury...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
Dla mnie bardzo smaczna.
UsuńI na chlebuś? Wygląda super i pewnie też pycha.A mnie się udało kupić chyba pokrywkę do Twojego rondelka :-)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo smakuje i nie koniecznie na chlebek. Do serów kozich, feta i fetopodobnych ( w lidlu kupuję bałkański), do pasztetów, do białych mięs. U mnie młody wczoraj zrobił sobie hamburgera i wyjadł mi pół mojej cebulki. A co do pokrywki to jeśli jest zbyteczna jestem chętna tylko sprawdzę ile centymetrów ma mój rondelek.
UsuńDobrze, że po zimie nie ma ani śladu. W moim ogrodzie także pełno liści do zagrabienia. A konfitura wygląda niesamowicie apetycznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
No to widzę, że będziemy robić to samo w ogrodzie.
UsuńBardzo ciekawy przepis,nigdy nie jadłam takiej konfitury.W tym roku zebrałam dużo czerwonej cebulki więc namówię córkę by zrobiła( ja niestety nie mogę bo jak tu robic w łóżku a bardzo lubię robić przetwory).
OdpowiedzUsuńMiałam świerk Conika ale bardzo szybko zachorował i nic mu nie pomogło tak samo zachorowały mi tuje szmaragdowe, z 20 posadzonych szt tylko 1 przetrwała.ale za to pięknie rośnie jodła koreańska.
pozdrawim
Mam nadzieję, że szybko wyzdrowiejesz. U mnie jest kwaśna gleba to świerki rosną.
UsuńJadłam kiedyś, gdzieś, taką konfiturę. I bardzo mi smakowała, dziękuję za przepis, na pewno go wykorzystam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Warto zrobić tym bardziej, że cebula nie jest droga a dla mnie smak jest wart pracy i płaczu przy niej. Bo cebula była ostra i przy obieraniu szczypała w oczy.
UsuńJeszcze takiej nie robiłam, zimę w październiku też miałam, na szczęście już jej nie ma, było nawet ładnie ale teraz deszczowo....pozdrawiam Cię cieplutko....
OdpowiedzUsuńU mnie też już nie ma i też pada i jest duża wilgotność powietrza a tego nie znosi mój organizm.
UsuńU dla mnie to coś nowego taka konfitura, ale na pewno smaczna, trzeba wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Nigdy nie słyszałam o konfiturze z cebuli! Myślę jednak, że może być bardzo dobra, a co najważniejsze, z pewnością zdrowa. Zwłaszcza na takie wahania pogody :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Ładnie to danie nazwałaś.
OdpowiedzUsuńJa nazwę 'smarowadełko' do chlebka.
Bardzo apetyczne smarowadełko!
Pozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Robiłam:))ja lubię takie jedzeniowe wynalazki:)))do sera,albo do pasztetu dobra:))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o konfiturze z cebuli...
OdpowiedzUsuńWitaj Krysiu! Spisałam przepis. Zaciekawił mnie. Po świętach zrobię taką konfiturę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń