W okresie karnawału, a przecież trwa, często robiono faworki które znikały podczas spotkań towarzyskich. Dziś spotkań mało, po ulicach chodzą smutni i spieszący gdzieś ludzie. Zamykamy się w swoich domach jak Norwegowie. U mnie na zewnątrz szaro, śniegu prawie nie ma no to zrobiłam faworki, tak po prostu, na polepszenie humoru. Do faworków herbata z sokiem z pomarańczy i ucieraną różą. A że potrzebuję koloru to wyciągnęłam z szafek porcelanę w kwiatowe wzory i letni obrus. Zapraszam. A dla osób na diecie sałatka z mixu sałat z pomarańczą, sokiem z pomarańczy, serem feta i pestkami granatu. A teraz biegnę gotować obiad.
Dobrego dnia. Dzięki za wizyty u mnie .
Smakowite te faworki- aż ślinka cieknie! Sałatka taka kolorowa, apetyczna. A porcelana piękna ,klasyczna, biała, ewentualnie ze złoceniami! To prawda, że jest inaczej niż kiedyś. Dawniej tyle bali karnawałowych się odbywało w okolicy, a teraz.. jakby cisza w tym temacie. Widziałam jedno ogłoszenie na bal Walentynkowy.
OdpowiedzUsuńWiesz mnie w tej chwili bliżej do sałatek niż do słodyczy. Porcelanę kocham i co jakiś czas coś przywlekę do domu.
UsuńOch ależ u Ciebie smakowicie dzisiaj. Uwielbiam faworki!. U mnie zawsze są pieczone razem z pączkami w tłusty czwartek;-))).
OdpowiedzUsuńAle chętnie u Ciebie się poczęstuje szkoda że tylko wirtualnie.
Obrus masz piękny.
Pozdrawiam
No to czekam na Twoje pączki.
UsuńNigdy w życiu nie robiłam faworków, a tak bardzo je lubię! Bardzo u Ciebie smakowicie:)
OdpowiedzUsuńNo to musisz zrobić. Szybko się robi i szybko znikają.
Usuńzjadła bym faworka:)))
OdpowiedzUsuńBożenko przecież z Ciebie jest świetna kucharka.
UsuńSame pyszności w kwiatkowej porcelanie:) Bardzo apetycznie!.Faworki domowe są bardzo smmmmmakowiete
OdpowiedzUsuńWiesz mój mąż twierdzi że woli domowe niż nawet z dobrej cukierni.
Usuńaż ślinka cieknie! :-)
OdpowiedzUsuńO widzę, że też lubisz słodkości
UsuńNo fakt, ja tez zapomniałam o faworkach! To był jeden ze smaczków dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba to nadrobić
Pozdrówka cieplutkie!
Trzeba nawet po to by się odstresować.
UsuńWielka szkoda że nie mogę poczęstować się faworkami,nie pozostaje mi nic innego jak zabrać się do pieczenia.Piękna porcelana.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSame pyszności tutaj u Ciebie. Pozdrawiam ciepło :-)
OdpowiedzUsuńJa lubię gotować, piec. Jak mówią kucharze nie ma domu bez zapachów. Pozdrawiam.
UsuńAch, faworki, kiedyś robiłam. Teraz rzeczywiście czasu brakuje. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś często robiłam teraz już rzadziej.
UsuńNo tak :) Jestem tu po raz pierwszy , a tu takie pyszności . Mmm pachnie tu pięknie faworkami do tego pięknie są podane :) Coś czuję ,że wrócę tu jeszcze :) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńCzęstuję się...;)
OdpowiedzUsuńPrzepysznie wyglądają...:)
Faworki tak apetycznie wyglądają, że niemal czuć ich aromat :) A takie mixy sałatkowe z pomarańczą i granatem to moje ulubione. Ja dodaję jeszcze orzechów włoskich a pomarańcze czasami zamieniam na winogrona :)
OdpowiedzUsuń