Dzień dobry wszystkim. Dzięki za wpisy pod poprzednim postem. Jak wiadomo do 2 lutego zgodnie z tradycją, a tradycja to rzecz święta, powinny zniknąć choinki i zimowe, świąteczne dekoracje. Ja zdążyłam w sobotę zamknąć wszystko co zostało jeszcze do kufra. Kufer bardzo stary, odziedziczony po rodzicach męża, może ma jeszcze dłuższą historię. Kufer wylądował na szafie. Zostawiłam go w naturalnej postaci, ale myślę o dodaniu mu jakiegoś napisu związanego z podróżami. A w międzyczasie mój M namalował mi kolejny obraz. Szykujemy miejsce na ścianie. Bo wreszcie ściany muszę zagospodarować. A teraz ogłoszenia wcale nie parafialne. Mam do wymiany gazety wnętrzarskie ze Szwecji a także dużo Mojego Mieszkania. Jeżeli chcecie podobną akwarelę, jakie mam ja, piszcie na e-maila.
Pozdrawiam i do soboty.
Ja ozdoby świąteczne pochowałam już dawno, ale w zwykłym pudle, a nie w tak pięknym kufrze. Akwarela barzo ładna, zdolny ten Twój M. Pozdrawiam gorąco:)
OdpowiedzUsuńI u mnie już wiosna:)zawsze trzymałam ozdoby do 2 lutego ale w tym roku jakoś wcześniej je spakowałam:)))
OdpowiedzUsuńMoje świąteczne ozdoby już też dawno pochowane. Teraz u mnie już wiosna:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko
U nas ozdoby świąteczne pochowałam zaraz po nowym roku. Teraz czekam na wiosnę. Pozdrawiam ciepło Marta
OdpowiedzUsuńJa też już pochowałam wszystkie ozdoby. Czas wiosnę do domu zaprosić.
OdpowiedzUsuńDana
W tym roku jakoś wcześnie zniknęła choinka i wszystkie ozdoby.Brak śniegu i pogoda nie zimowa w dużym stopniu do tego się przyczyniła.Pozdrawiam cieplutko i słoneczka życzę.
OdpowiedzUsuńMy z choinką i ozdobami swiątecznymi porzegnaliśmy się w miniony weekend. Późno, nigdy tak długo nie czekamy... Natchnęłaś mnie na jakiś kufer, albo skrzynię? Większe pudło? Byle plastikowe co my buszujące myszy na strychy nie nadgryzły, w którym mogłabym trzymać ozdoby świąteczne. Leżą w pudle, niby poselekcjonowane ale to jednak nie to samo... kurzą się itd. Takie porządne pudło by im się przydało :)))) Jak to człowiek czasem musi coś przeczytać, żeby do głowy trafiło :)))) Dzięki :D
OdpowiedzUsuńPiękny kufer i akwarela :-)
OdpowiedzUsuńMoje ozdoby choinkowe będą znikać od dziś..., bo jak pisałam u siebie dopadła mnie choroba i pokrzyżowała plany rozbierania choinki przed 2-im lutym :-)
Pozdrawiam
Piękny kufer do przechowywania ozdób choinkowych:)))
OdpowiedzUsuńFajnie mieć takie namalowane przez najbliższych akwarele na ścianach :)))
Pozdrawiam cieplutko:)))
Cudny ten kufer! Ja z ozdobami czekam do ostatniego dnia, czyli do 2 lutego, a potem rodzinnie żegnamy się z choinką, sprzątamy wszystkie ozdoby i gadżety. Piękny obraz, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFajny taki kufer z duszą . Mąż pięknie rysuje , akwarela jest cudna. Myślę , że Twoje zdjęcie profilowe to też portret w wykonaniu męża. Pozdrawiam ciepło !!
OdpowiedzUsuńJa też 2 lutego pochowałam ozdoby świąteczne .U mnie mieszkają w kartonie :) ,a u Ciebie tak elegancko w pięknym kufrze. Akwarela z serii moich ulubionych czyli budynki ,uliczki i kamienice :)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMoje ozdoby też już schowane w zwykłych pudełkach ale Twój kuferek jest rewelacyjny. Piękna akwarela. Pozdrawiam Ania
OdpowiedzUsuńNiesamowity ten kufer. Twoje ozdoby mogą czuć się wyróżnione. Kochana Twoja szafa rozłożyła mnie na łopatki, cudeńko niesamowite. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDziewczyny dziękuję za komentarze. Z chowaniem świątecznych ozdób u nas zawsze jest problem. Do rozkładania przed świętami wszyscy są chętni a po świetach wszyscy zajęci. Więc jak to w starym przysłowiu "prosił pan i musiał zrobić sam". Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńgreat work!
OdpowiedzUsuń