Czy robicie syrop z kwiatów czarnego bzu? Ja robię od kilku lat i od jesieni do wiosny dodaję do herbaty ku zdrowotności. Przyniesiony kwiat zostawiam na białym obrusie na godzinę żeby żywe białko poszło sobie. Potem obcinam kwiat króciutko, bez łodyg i zalewam w garnku wodą. Dodaję pół kg cukru zagotowuję i odstawiam na 12 godzin. Po tym czasie odcedzam przez gęste sitko do tego lekkiego syropu dodaję jeszcze szklankę cukru, 2 wyszorowane i pokrojone cytryny i gałąź mięty. Gotuję to około 10 minut i gorący zlewam do słoiczków. Pozostałe kwiaty bzu nie wyrzucam tylko przelewam wrzątkiem dodaję kilka plastrów cytryny i mam lemoniadę do picia. Kończy się sezon na rabarbar. Kupiłam na ryneczku z zamiarem zrobienia tarty ale odwiedziła mnie moja siostra i zaczęłyśmy wspominać czasy dzieciństwa. Jak czekałyśmy gdy tylko rabarbar trochę urósł i potem, wiadomo, maczany w cukrze i zajadałyśmy się nim. I dziwne, że nie był dla nas kwaśny. A kompot - do dziś czuję jego smak. Moja siostra zapamiętała ciasto drożdżowe pieczone przez mamę w prodziżu . Kiedyś prawie w każdym domu było takie urządzenie. I tak zamiast tarty zrobiłam ciasto drożdżowe z rabarbarem i kilka babeczek z reszty ciasta. Wyszło miękkie, wilgotne i właśnie go zajadam pisząc. Czy wiecie, że rabarbar nazywany bywa kacze stopy, bo po przycięciu liści wygląda jak kacze stopy. A tarta jeszcze powstanie. Oglądałyście mecz wczoraj ? Ja przed meczem dla rozładowania napięcia zrobiłam sałatkę z melona i arbuza dla dorosłych. Dla dorosłych dlatego, że skropiłam ją włoskim limonczello. Się dzisiaj rozpisałam to już kończę i idę podlać ogród. Jest sucho.
Pozdrawiam i dobrego tygodnia.
Pozdrawiam i dobrego tygodnia.
Ale u Ciebie przepysznie!!!!
OdpowiedzUsuńściskam i życzę cudownego tygodnia:)
U mnie syrop też już zrobiony:)Jak kilka lat temu robiłam go pierwszy raz to rodzinka patrzyła na mnie jak na czubka :))))teraz mąż lata ze mną po polach i pomaga zbierać ,a córy dzwonią i pytają czy już zrobiłam ....chętnych na syrop przybywa z roku na rok:))Rabarbar uwielbiam i wreszcie mam własny w ogródku:))Też czekam na jakiś deszczyk ,bo strasznie sucho:(
OdpowiedzUsuńBardzo tu smakowicie :) Syropy i nalewki z czarnego bzu dobrze znam, do herbatki idealne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco.
niestety nigdy nie robiłam może dlatego, że w pobliżu nie rośnie;
OdpowiedzUsuńbardzo smakowicie i kwiatowo u Ciebie na blogu :)
syrop z bzu zrobiłam jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Nie robiłam takiego syropu, ale musi być pyszny. Muszę się rozejrzec za bzem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
Krysiu - ale miałyście "świetnego pomysła" z tym ciastem drożdżowym. Chyba i ja się skuszę ... na kawałek. Nie, żartowałam, chyba i ja upiekę.
OdpowiedzUsuńSyrop z kwiatów i owoców obowiązkowy.
Uściski
Ja bym chętnie zrobiła, tylko nie mam skąd go zebrać. Robiłam miodek z mniszka na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie-D.
Jeszcze nie robiłam syropu z kwiatów bzu , ale za to robimy nalewki i sok z owoców . Wspaniałości na zimowe dni . Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńciasto z rabarbarem pycha:) ja ostatnio często robię placuszki z rabarbarem;)
OdpowiedzUsuń