poniedziałek, 13 czerwca 2016

Robimy syrop z kwiatów czarnego bzu

Czy robicie syrop z kwiatów czarnego bzu? Ja robię od kilku lat i od jesieni do wiosny dodaję do herbaty ku zdrowotności. Przyniesiony kwiat zostawiam na białym obrusie na godzinę żeby żywe białko poszło sobie. Potem obcinam kwiat króciutko, bez łodyg i zalewam w garnku wodą. Dodaję pół kg cukru  zagotowuję i odstawiam na 12 godzin. Po tym czasie odcedzam przez gęste sitko  do tego lekkiego syropu dodaję jeszcze szklankę cukru, 2 wyszorowane i pokrojone cytryny i gałąź mięty. Gotuję to około 10 minut i gorący zlewam do słoiczków. Pozostałe kwiaty bzu nie wyrzucam tylko przelewam wrzątkiem dodaję kilka plastrów cytryny i mam lemoniadę do picia.  Kończy się sezon na rabarbar. Kupiłam na ryneczku z zamiarem zrobienia tarty ale odwiedziła mnie moja siostra i zaczęłyśmy wspominać czasy dzieciństwa. Jak czekałyśmy gdy tylko rabarbar trochę urósł i potem, wiadomo, maczany w cukrze i zajadałyśmy się nim. I dziwne, że nie był dla nas kwaśny. A kompot - do dziś czuję jego smak. Moja siostra zapamiętała ciasto drożdżowe pieczone przez mamę w prodziżu .  Kiedyś prawie w każdym domu było takie urządzenie.  I tak zamiast tarty zrobiłam ciasto drożdżowe z rabarbarem i kilka babeczek z reszty ciasta.  Wyszło miękkie, wilgotne i właśnie go zajadam pisząc. Czy wiecie, że rabarbar nazywany bywa kacze stopy, bo po przycięciu liści wygląda jak kacze stopy.  A tarta jeszcze powstanie. Oglądałyście mecz wczoraj ? Ja przed meczem dla rozładowania napięcia zrobiłam sałatkę z melona i arbuza dla dorosłych. Dla dorosłych dlatego, że skropiłam ją włoskim limonczello.   Się dzisiaj rozpisałam to już kończę i idę podlać ogród. Jest sucho. 
Pozdrawiam i dobrego tygodnia.







10 komentarzy:

  1. Ale u Ciebie przepysznie!!!!
    ściskam i życzę cudownego tygodnia:)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie syrop też już zrobiony:)Jak kilka lat temu robiłam go pierwszy raz to rodzinka patrzyła na mnie jak na czubka :))))teraz mąż lata ze mną po polach i pomaga zbierać ,a córy dzwonią i pytają czy już zrobiłam ....chętnych na syrop przybywa z roku na rok:))Rabarbar uwielbiam i wreszcie mam własny w ogródku:))Też czekam na jakiś deszczyk ,bo strasznie sucho:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo tu smakowicie :) Syropy i nalewki z czarnego bzu dobrze znam, do herbatki idealne.
    Pozdrawiam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  4. niestety nigdy nie robiłam może dlatego, że w pobliżu nie rośnie;
    bardzo smakowicie i kwiatowo u Ciebie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  5. syrop z bzu zrobiłam jest przepyszny :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie robiłam takiego syropu, ale musi być pyszny. Muszę się rozejrzec za bzem :)

    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Krysiu - ale miałyście "świetnego pomysła" z tym ciastem drożdżowym. Chyba i ja się skuszę ... na kawałek. Nie, żartowałam, chyba i ja upiekę.

    Syrop z kwiatów i owoców obowiązkowy.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja bym chętnie zrobiła, tylko nie mam skąd go zebrać. Robiłam miodek z mniszka na wiosnę :)
    Pozdrawiam serdecznie-D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze nie robiłam syropu z kwiatów bzu , ale za to robimy nalewki i sok z owoców . Wspaniałości na zimowe dni . Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  10. ciasto z rabarbarem pycha:) ja ostatnio często robię placuszki z rabarbarem;)

    OdpowiedzUsuń