czwartek, 9 lutego 2012

Mam dość mrozu.........

Mróz szczypie w nosy, szczypie w uszy,  ale u nas bez śniegu. Wszyscy mamy tej zimy dość, nawet narciarze bo za duży mróz. U mnie w pracy zimno 19 stopni. Dobrze, że od poniedziałku mamy ferie. Po drodze do pracy karmię dzikie kaczki, które pływają w takim maleńkim cieku wodnym. Mam już dość mrozu,  ciepłych ubrań. Pani zimie mówię dość. Myśli, że jak przyszła tak spóźniona to jej wszystko wolno. Boję się o moje krzaczki chyba przemarzły.
Na rozgrzanie zapraszam na gorącego grzańca. Ten fajny kubek i 2 czareczki do niego trafiłam jak zwykle przypadkiem. Ku zdrowotności wysiałam rzeżuchę. Mam nadzieję, że w ciągu tygodnia urośnie. Pozdrawiam wszystkich zaglądających i byle do wiosny.



5 komentarzy:

  1. u mnie tez rzeżucha kiełkuje-może razem przywołamy ciepło?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeżucha to odrobina wiosny na talerzu. Muszę sobie też wysiać, to może mi się humor polepszy. Zachwycam się szafą z poprzedniego posta. Jest rewelacyjna. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też mam już zimy dość, czekam na ciepełko i wiosnę, za grzańca dziękuję ale mnie rozgrzał....pozdrawiam cieplutko...

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba wszyscy mamy już dosyć zimy.
    We Wrocławiu co prawda w końcu pojawiło się nieco śniegu i jest nawet ładnie. Ciągle jednak mocno mroźno;-)
    Dzięki, że przypomniałaś o istnieniu rzeżuchy;-) Też sobie wysieję.
    Cieszę się, że udało Ci się u mnie dodać komentarz.
    Ja czasami też tak mam, że na niektórych blogach za nic w świecie komentarze nie chcą mi wchodzić, a potem to mija.
    Buziaki ślę, życzę udanego weekendu i rychłego ocieplenia (prorocy od pogody mówią, że ponoć przyszły tydzień ma już być łagodniejszy. Oby;-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Krysiu,
    Dziękuję za odwiedziny. Ostatnio zajadam się kiełkami rzodkiewki i brokuła.
    Kiełki to cenne źródło witamin.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń